Uzbierałam całkiem dużo opakowań po produktach, które udało mi się wykończyć w sierpniu i wrześniu, więc najwyższa pora na denkowy post =)
CIAŁO
- Lush Snow Fairy - żel pod prysznic z limitowanej edycji, który dostałam w jednej z wymiankowych paczek od Cheryl =) Pachnie zupełnie jak galaretki w cukrze, które kojarzą mi się z dzieciństwem - super! Szkoda, że był taki mały.
- The Body Shop - Vineyard Peach - żel pod prysznic o zapachu brzoskwini, przyjemny, ale bez rewelacji. Wolę masło do ciała o tym zapachu.
- Jessica Simpson - Fancy Love - żel pod prysznic z zestawu, oszczędzałam go jak mogłam ale wreszcie się skończył - uwielbiam ten zapach.
- Bath & Body Works - mydło w piance o zapachu Berry Sangria oraz Aloha Orchid - kupione podczas wyprzedaży za 8zł/każde - świetne, letnie zapachy, bardzo lubię mydła z BBW i mam już w zapasie kolejne =) Zaopatruję się w nie zwykle, kiedy są w promocji, ponieważ są drogie (29zł/szt.).
TWARZ
- L'Oreal Ideal Soft - płyn micelarny - dobry płyn do demakijażu, radzi sobie z usuwaniem makijażu oczu, nie podrażnia. Nadal wolę Bourjois, ale ten jest prawie równie dobry.
- L'Oreal Triple Active Vivifying Scrub - drobnoziarnisty peeling do twarzy, do każdego rodzaju cery. Fajnie pachnie, dobrze oczyszcza, kupię ponownie.
- Ziaja Ulga - krem łagodzący na dzień - bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż, to moje drugie opakowanie. Jest tani i z czystym sumieniem go polecam.
- Annayake - żel do mycia twarzy - próbka z beauty boxa Douglasa, wymęczyłam, ale nie kupiłabym pełnego opakowania ponieważ on śmierdzi jak latryna... :X
ZĘBY
- Listerine Zero - ulubiony płyn do płukania ust, nie jest ostry jak pozostałe płyny tej firmy. Wrócę do niego =)
- Crest 3D White - wybielający płyn do płukania ust - płyn ten pozostawia w ustach dużo piany, być może ta piana ma wybielać zęby przez dłuższy czas jednak nie jest to zbyt przyjemne uczucie. Zużyłam, ale nie kupię go więcej.
PAZNOKCIE
- Avon - Gel Strength Base Coat - baza pod lakier z Avonu, używam już chyba trzecie opakowanie, bardzo lubię!
- Essence Nail Art - zmywacz do paznokci - całkiem dobry, jednak opakowanie jest zdecydowanie za małe.
- Cien - zmywacz do paznokci - mój ulubiony, używam litry tego produktu. Ma wygodne opakowanie z pompką (która lubi się psuć, ale wybaczam). Mam już kolejne opakowanie.
CIAŁO
- Garnier minerals - dezodorant w kulce - był w porządku, jednak nadal szukam czegoś lepszego.
- Nivea Fresh Natural - dezodorant w kulce - też dobry, jak wyżej ;)
- Avon Romantic Voyage - bardzo mi odpowiadał ten zapach, nie był nachalny. Z przyjemnością go zużyłam :)
- Nip + Fab Coconut Latte - masło do ciała do suchej skóry. Ja używałam na moje przesuszone łydki, ładnie pachniał, dobrze nawilżał, ale masła z The Body Shop są lepsze :)
STOPY
- Oriflame Feet Up - grejfrutowy dezodorant do stóp, używałam go głównie latem, miał przyjemny zapach.
- Avon Foot Works - spray chłodzący o zapachu wiśni, produkt, który również stosowałam latem, w gorące dni przyjemnie chłodził skórę stóp.
- Avon Foot Works - scrub o zapachu mojito, bardzo delikatny, wręcz zbyt delikatny. Najlepiej nadaje się do idealnych stóp, ponieważ z bardziej problematycznymi sobie nie poradzi... ale przyjemnie pachnie.
MAKIJAŻ
- Giordani Gold - podkład mineralny w odcieniu Ivory - dobry na upały, jednak w ciągu dnia lubi ciemnieć i przybiera trochę ziemisty odcień. Ja do niego nie wrócę.
- 17 Wild Curls - tusz do rzęs, brązowy, daje bardzo naturalny efekt. Ja głównie używałam go na dolne rzęsy.
- Maybelline One By One - Satin Black - ulubiony tusz. Póki co lepszego nie znalazłam :)
- ELF - bezbarwny żel do brwi i rzęs - bardzo szybko się zużył. Do brwi był ok, jednak ilość produktu zdecydowanie zbyt mała.
SUPLEMENTY
Ponieważ od kilku miesięcy mam problem z wypadającymi włosami postanowiłam trochę się wspomóc od wewnątrz i zainwestowałam w Dermo Skrzyp Forte oraz Centrum. Dermo Skrzypu więcej nie kupię, bo nie zauważyłam żadnej poprawy :( Teraz testuję Biotebal.
Największa radość, że mogę wreszcie wyrzucić te wszystkie opakowania =D