Tak jak wspominałam wcześniej, w drodze do mnie była jeszcze jedna - ostatnia na razie - paczka ze świecą/woskami Yankee Candle. Jednym z noworocznych postanowień zakazałam sobie kupowania nowych świec/wosków dopóki nie zużyję części zapasów. Jak do tej pory zużywanie idzie mi całkiem sprawnie (post ze zużytymi zapachami zamieszczę pod koniec miesiąca - takie woskowe denko).
Autumn Woods - świeca wypatrzona na Allegro, pachnie dosyć specyficznie. Z opisu na oficjalnej stronie wynika, że kompozycja zapachowa zawiera: cedr, drzewo sandałowe, gałkę muszkatołową z cynamonem, piżmem i różami. Wydaje się dosyć ciężki, mimo że został przypisany do kategorii świeżej. Zobaczymy, jak będzie sprawowała się podczas palenia.
Wraz ze świecą kliknęły mi się 3 woski: Drift Away, Rainforest oraz Oceanside.
Drift Away - cares float away on peaceful, blue waters surrounded by lush woodlands.
Rainforest - naturally clean and relaxing... Fresh, slightly moist air with hints of exotic flowers and greenery.
Oceanside - a quiet day at the beach . . . the warm, musky scent of calm sea air with touches of citrusy sunshine.
Wybór tart uwidacznia moją aktualną preferencję, a mianowicie zapachy "wodniste" ;) Już nie mogę się doczekać ich wypróbowania. Z drugiej strony wiem, że będę je oszczędzać, ponieważ są trudno dostępne... ;)