Uwaga uwaga wszystkie miłośniczki cieni do powiek w kremie - niedawno pojawiły się w drogeriach nowe cienie firmy Rimmel: Scandaleyes Eyeshadow Paints. Zachęcona pozytywnymi opiniami na youtube skusiłam się najpierw na jeden, do przetestowania. Padło na 006 Rich Russet. Jest to kolor typu taupe, brązowy pomieszany z szarym. Miłość! Cień nakłada się bardzo łatwo, opakowanie posiada aplikator typowy dla błyszczyków. Cień dobrze współpracuje z cieniami w kamieniu, ładnie się rozciera. Wytrzymał na oku cały dzień, nie zbierał się w załamaniach i nie wyblakł. Dlatego pobiegłam i kupiłam pozostałe 4 kolory (to było jeszcze przed noworocznymi postanowieniami... ;)).
Kolory:
002 Slate Grey - ciemny szary, jeszcze nie wypróbowałam;
005 Golden Bronze - złoto-brązowy, jeszcze nie wypróbowałam;
006 Rich Russet - taupe, rewelacja, piękny kolor;
011 Mercury Silver - srebrny, również dobrze się utrzymuje i aplikuje;
014 Manganese Purple - fioletowy, tym ciężko mi było uzyskać równomierny kolor, ale po kilku minutach udało się i także byłam zadowolona z rezultatu.
Cienie nakładałam jak zwykle na bazę Cashmere Eyeshadow Base z Dax Cosmetics (moja ulubiona). Warto dodać, że formuła cieni jest wodoodporna :)
Rimmel Scandaleyes Eyeshadow Paints - 006 Rich Russet |
ja nie przepadam, za cieniami w kremie:((
OdpowiedzUsuńwww.wiktoria-moda.blogspot.com