HOME
LAKIERY
WISH-LISTA
CZYTAM
OGLĄDAM
CONTACT


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maybelline. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maybelline. Pokaż wszystkie posty

Denko: Kwiecień 2014

Po wielu tygodniach wyczerpującego remontu mieszkania powracam z denkiem :) 

- Oriflame - żel do mycia twarzy Citrus & Eyebright
- Bath & Body Works - mgiełka Secret Wonderland +
- Garnier Ultra Lift
- Avon Naturals - krem do rąk Vanilla
- Bielenda Awokado - płyn dwufazowy do demakijażu oczu +
- Garnier Mineral - dezodorant w kulce +
- The Body Shop - masło do ciała Vineyard Peach +
- Clinique - All About Eyes - krem pod oczy +
- Maybelline - tusz do rzęs Big Eyes.+

Produkty z plusem kupiłabym/kupiłam ponownie :) Woskowego denka w tym miesiącu nie będzie ponieważ w trakcie remontu rzadko paliłam świece/woski, ale się poprawię!

Denko: Styczeń 2014


W tym miesiącu udało mi się zużyć poniższe produkty:

- Avon - Little Red Dress (15ml) - perfumetka do torebki, lubię ten zapach;
- Avon - Only Imagine (30ml) - zapach bardzo mi przypadł do gustu, lekki i kobiecy, świetny na lato;
- Essence - Apple Cinnamon Punch - krem do rąk, pachniał bosko, koleżanki (i kolega ;)) z pracy aktywnie pomagały w zużywaniu :);
- Essence I Love Extreme - tusz do rzęs, daje bardzo ładny efekt, bardzo dobrze rozczesuje rzęsy;
- Maybelline Affinitone - korektor, używałam go pod oczy, lubiłam go;
- Ziaja - Oliwkowy płyn micelarny - do demakijażu oczu nie polecam, ponieważ szczypie i rozmazuje tusz do rzęs po twarzy zamiast go zmywać ;); więcej nie kupię;
- Bath & Body Works - Cucumber Melon - mydło w piance - te mydła są moimi ulubionymi, więc to nie było wyjątkiem, zapach świeży i przyjemny;
- Listerine Zero - płyn do płukania ust - wiadomo, ulubieniec :);
- Batiste - Tropical suchy szampon - nie wyobrażam sobie już życia bez suchych szamponów Batiste, są rewelacyjne! Zawsze mam w zapasie :)

Denko: Sierpień i Wrzesień 2013

Uzbierałam całkiem dużo opakowań po produktach, które udało mi się wykończyć w sierpniu i wrześniu, więc najwyższa pora na denkowy post =) 


CIAŁO


- Lush Snow Fairy - żel pod prysznic z limitowanej edycji, który dostałam w jednej z wymiankowych paczek od Cheryl =) Pachnie zupełnie jak galaretki w cukrze, które kojarzą mi się z dzieciństwem - super! Szkoda, że był taki mały.

- The Body Shop - Vineyard Peach - żel pod prysznic o zapachu brzoskwini, przyjemny, ale bez rewelacji. Wolę masło do ciała o tym zapachu.

- Jessica Simpson - Fancy Love - żel pod prysznic z zestawu, oszczędzałam go jak mogłam ale wreszcie się skończył - uwielbiam ten zapach.


- Bath & Body Works - mydło w piance o zapachu Berry Sangria oraz Aloha Orchid - kupione podczas wyprzedaży za 8zł/każde - świetne, letnie zapachy, bardzo lubię mydła z BBW i mam już w zapasie kolejne =) Zaopatruję się w nie zwykle, kiedy są w promocji, ponieważ są drogie (29zł/szt.).

TWARZ


- L'Oreal Ideal Soft - płyn micelarny - dobry płyn do demakijażu, radzi sobie z usuwaniem makijażu oczu, nie podrażnia. Nadal wolę Bourjois, ale ten jest prawie równie dobry.

- L'Oreal Triple Active Vivifying Scrub - drobnoziarnisty peeling do twarzy, do każdego rodzaju cery. Fajnie pachnie, dobrze oczyszcza, kupię ponownie. 

- Ziaja Ulga - krem łagodzący na dzień - bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż, to moje drugie opakowanie. Jest tani i z czystym sumieniem go polecam.

- Annayake - żel do mycia twarzy - próbka z beauty boxa Douglasa, wymęczyłam, ale nie kupiłabym pełnego opakowania ponieważ on śmierdzi jak latryna... :X 

ZĘBY


- Listerine Zero - ulubiony płyn do płukania ust, nie jest ostry jak pozostałe płyny tej firmy. Wrócę do niego =)

- Crest 3D White - wybielający płyn do płukania ust - płyn ten pozostawia w ustach dużo piany, być może ta piana ma wybielać zęby przez dłuższy czas jednak nie jest to zbyt przyjemne uczucie. Zużyłam, ale nie kupię go więcej. 

PAZNOKCIE


- Avon - Gel Strength Base Coat - baza pod lakier z Avonu, używam już chyba trzecie opakowanie, bardzo lubię!

- Essence Nail Art - zmywacz do paznokci - całkiem dobry, jednak opakowanie jest zdecydowanie za małe.

- Cien - zmywacz do paznokci - mój ulubiony, używam litry tego produktu. Ma wygodne opakowanie z pompką (która lubi się psuć, ale wybaczam). Mam już kolejne opakowanie.

CIAŁO


- Garnier minerals - dezodorant w kulce - był w porządku, jednak nadal szukam czegoś lepszego.

- Nivea Fresh Natural - dezodorant w kulce - też dobry, jak wyżej ;)

- Avon Romantic Voyage - bardzo mi odpowiadał ten zapach, nie był nachalny. Z przyjemnością go zużyłam :) 

- Nip + Fab Coconut Latte - masło do ciała do suchej skóry. Ja używałam na moje przesuszone łydki, ładnie pachniał, dobrze nawilżał, ale masła z The Body Shop są lepsze :)

STOPY


- Oriflame Feet Up - grejfrutowy dezodorant do stóp, używałam go głównie latem, miał przyjemny zapach. 

- Avon Foot Works - spray chłodzący o zapachu wiśni, produkt, który również stosowałam latem, w gorące dni przyjemnie chłodził skórę stóp.

- Avon Foot Works - scrub o zapachu mojito, bardzo delikatny, wręcz zbyt delikatny. Najlepiej nadaje się do idealnych stóp, ponieważ z bardziej problematycznymi sobie nie poradzi... ale przyjemnie pachnie.

MAKIJAŻ


- Giordani Gold - podkład mineralny w odcieniu Ivory - dobry na upały, jednak w ciągu dnia lubi ciemnieć i przybiera trochę ziemisty odcień. Ja do niego nie wrócę.

- 17 Wild Curls - tusz do rzęs, brązowy, daje bardzo naturalny efekt. Ja głównie używałam go na dolne rzęsy.

- Maybelline One By One - Satin Black - ulubiony tusz. Póki co lepszego nie znalazłam :) 

- ELF - bezbarwny żel do brwi i rzęs - bardzo szybko się zużył. Do brwi był ok, jednak ilość produktu zdecydowanie zbyt mała. 

SUPLEMENTY


Ponieważ od kilku miesięcy mam problem z wypadającymi włosami postanowiłam trochę się wspomóc od wewnątrz i zainwestowałam w Dermo Skrzyp Forte oraz Centrum. Dermo Skrzypu więcej nie kupię, bo nie zauważyłam żadnej poprawy :( Teraz testuję Biotebal.

Największa radość, że mogę wreszcie wyrzucić te wszystkie opakowania =D

Denko: Kwiecień i Maj 2013


Spóźniłam się z kwietniowym denkiem, więc postanowiłam zrobić 2 w 1 i oto jest: zużycia z kwietnia i maja razem =) Nie jest tego znowu jakoś szczególnie dużo, ale zawsze się cieszę, jak uda mi się coś wykończyć - zwłaszcza jeśli chodzi o produkty do makijażu.

AA Ultra Odżywianie - Płyn micelarny
Szukałam jakiegoś godnego następcy mojego ukochanego micela Bourjois, ale po pierwszych zachwytach tym produktem entuzjazm opadł i... wróciłam do ulubieńca ;) Niemniej jednak jest to dobry produkt i z czystym sumieniem polecam właścicielkom suchej skóry.

AA Ultra Odżywianie - Żel do mycia twarzy
Bardzo go polubiłam, aktualnie używam drugiego opakowania tego produktu. Ładnie pachnie, nie przesusza. 

Avon - Spray zapobiegający elektryzowaniu się włosów
Przeleżal jakiś czas w mojej szafce, zapomniany. Używałam go głównie zimą, ładnie pachnie, wygładza włosy. Szkoda, że nie jest już dostępny, bo polubiłam go.

Neutrogena Norwegian Formula - balsam do ciała
Prezent pod choinkę od siostry =) Całkiem dobry, dobrze nawilża. Pachnie neutralnie. Jednak raczej nie kupię.

Bath And Body Works - żel pod prysznic Secret Wonderland
Świetnie się pieni no i ten zapach :) Nie wysusza skóry. Warty swojej ceny!

Bath And Body Works - balsam Twilight Woods
Uwielbiam balsamy z BBW, są świetne, zawierają masło shea oraz pięknie pachną! Używanie ich to czysta przyjemność, są lekkie, szybko się wchłaniają, zapach się dosyć długo utrzymuje - polecam! TW to zapach dosyć ciężki, wieczorowy, mam też mgiełkę o tym zapachu, którą bardzo lubię.

Jessica Simpson Fancy Love - balsam do ciała
Uwielbiam ten zapach, kojarzy mi się z latem i wakacjami :) Mam jeszcze drugą tubkę tego cuda =D

Nivea - dwufazowy płyn do demakijażu oczu
Nie został ulubieńcem, szybko się rozwarstwia, z usuwaniem makijażu też rewelacji nie ma... nie kupię więcej.

Avene - krem nawilżający
Używałam go zimą i byłam zadowolona. Na wiosnę/lato wolę lżejsze kremy. Produkt ok.

Avon - serum na końcówki
Bardzo lubię wszystkie rodzaje serum do włosów Avonu, to również przypadło mi do gustu, aczkolwiek chyba zostanie zdetronizowane przez Gliss Kur :X 

Maybelline - Colossal Volum' Express - tusz do rzęs
Jeśli chodzi o tusze, to Maybelline to moja ulubiona marka. Jak wcześniej wspominałam moim absolutnie #1 jest One By One, ale lubię czasem spróbować czegoś innego. Ten tusz jest dobry, ma dużą szczoteczkę, która ładnie rozczesuje rzęsy.

Maybelline - The Rocket - tusz do rzęs
Szczoteczka duża, z krótkimi silikonowymi włoskami, dosyć trudna w obsłudze. Maskara jednak bardzo dobra, ale nie przebija One By One.

Essence - Multi Action Waterproof - tusz do rzęs
Zakup ewidentnie nie trafiony =( wersja regularna bardzo mi pasowała, wodoodporna jednak ma zupełnie inną szczoteczkę, która zbija rzęsy w posklejane "kupy" ;/ Porażka. Odradzam!

17 Va Va Voom Volume - tusz do rzęs
Niestety nie jestem zadowolona, gdy otworzyłam go po raz pierwszy już formuła była bardzo sucha, ledwo co zostawało na rzęsach (a produkt był nowy w folii)... szkoda :( 

Essence Stay With Me - błyszczyk Me & My Ice Cream
Świetny, lekki, nie klejący, ładny kolor - same plusy. Polecam :)

L'Oreal Colour Riche Balm - Rose Elixir
Fajny balsam do ust, ślicznie pachnie. Do bardzo suchych ust nie koniecznie, ale ogólnie dobry produkt. Teraz testuję konkurencję od Revlon ;)

Dax Cashmere Eyeshadow Base
Nie znalazłam lepszej bazy pod cienie, a wypróbowałam już wiele. Obecnie używam opakowanie #2, kocham, wszystkim polecam :)

L'Oreal Color Appeal Platinum - cień do powiek Rosy Quartz
Muszę wyrzucić, bo jest mocno przeterminowany, ale kolor super, świetna pigmentacja i lubiłam go bardzo. 

Makijażowi ulubieńcy: Marzec 2013


Oto produkty do codziennego makijażu, po które sięgałam najczęściej w lutym i marcu. 

Podkład: Neutrogena Healthy Skin (Natural Ivory 20); Soraya Anti Ageing Make Up Sceniczny (01 Piaskowy); Maybelline Dream Fresh BB

Zawzięłam się, że nie otworzę nowego opakowania mojego ukochanego podkładu Revlon Colorstay dopóki nie wykończę kilku innych. Od wielu tygodni próbowałam dosłownie wszystkiego, aby "zmęczyć" podkład Neutrogena Healthy Skin... który ewidentnie nie polubił się z moją skórą. Próbowałam różnych kremów pod makijaż, różnych metod aplikacji i nie rozgryzłam tego produktu. Były dni, gdzie trzymał się cały dzień bez problemu, jednak częściej tworzył plamy, nierówno schodził, po prostu dostarczał mi chyba największych frustracji w dotychczasowej przygodzie z makijażem. Już miałam go wyrzucić, ale ... chyba znalazłam na niego wreszcie sposób! 

Bardzo lubię podkład Soraya Anti Aging Make Up Sceniczny, jednak jedynym minusem jest to, że najjaśniejszy odcień jest dla mnie sporo za ciemny (w lato był w sam raz). Postanowiłam pomieszać go z Neutrogeną (która sama w sobie jest bardzo jasna), nałożyłam na twarz pędzlem do podkładu Hakuro H18 i... efekt całkiem mnie zadowolił. Kolor był dobrze dobrany i nie miałam podkreślonych suchych skórek ani plam jak to było z samą Neutrogeną. Obecnie do tej mieszanki dodaję jeszcze odrobinę Maybelline Dream Fresh BB i nakładam pędzlem do podkładu Real Techniques i efekt jest super! Cieszę się, że jednak nie wywaliłam tej Neutrogeny ;) 

Puder: Oriflame Studio Artist Pressed Powder - Light

Kolejny produkt, który postanowiłam wykończyć, żeby nie wyrzucać. Jednak w odróżnieniu od podkładu nie sprawia mi on żadnych problemów. Daje lekko satynowe wykończenie, bardzo naturalne. Bardzo przyjemny produkt, w lutym i marcu mój Elf Complexion Perfection za jego sprawą poszedł w odstawkę. Tylko tymczasowo :)

Baza pod cienie: Dax Cosmetics Cashmere Eyeshadow Base

Moja ulubiona baza pod cienie, w tej kategorii nic się nie zmieniło. Ma bardzo wygodny, szeroki słoiczek, dzięki czemu łatwo się aplikuje palcem i nie włazi pod paznokcie (czego nienawidzę). To opakowanie prawie już w całości zużyłam, dzisiaj zaopatrzyłam się w kolejne =) Mój KWC. 

Rozświetlacz: The Balm Mary-Lou Manizer

Nie wyobrażam sobie już makijażu bez rozświetlacza, a w lutym i marcu najczęściej sięgałam po ten z The Balm. Kocham rozświetlacze! Mary-Lou Manizer jest bardzo napigmentowany, wystarczy dosłownie odrobinka aby nadać twarzy połysku. Bardzo polecam =)

Bronzer: Oriflame Giordani Gold Bronzing Pearls - Natural Radiance

Zabrakło go na zdjęciu, jednak u mnie w codziennym makijażu jest to niezbędny element: kuleczki brązujące dają bardzo subtelny, lecz widoczny efekt, dla mojej bladej cery są wręcz idealne, nie łatwo sobie nimi zrobić krzywdę a to także plus. Chyba długo nie sięgnę po nic innego ;)

Usta: Lip Therapy Vaseline - Creme Brulee

Lubię stosować produkty nawilżające nawet pod błyszczyk, i ostatnio najczęściej sięgam po wazelinę o smaku/zapachu Creme Brulee z paczki od Cheryl sprzed kilku miesięcy. Uwielbiam ją! =) 

Tusz do rzęs: Maybelline The Rocket

Odkąd tylko zobaczyłam reklamy tego tuszu w Internecie wiedziałam, że muszę ją wypróbować =) Maskary Maybelline należą do moich ulubionych za sprawą One By One. The Rocket ma dosyć specyficzną szczoteczkę, trzeba się z nią oswoić i nie należy do najłatwiejszych. Jednak jak się już z nią trochę popracuje (trzeba się namachać malując rzęsy, ponieważ ten tusz lubi sklejać), to efekty są super: rzęsy pogrubione, wydłużone jak wachlarze =) Bardzo lubię! 

Brwi: Avon Brow Liner & Brush - Blonde

Odkryłam ten produkt w momencie, gdy został wycofany z oferty Avonu, nie wiem, dlaczego bo jest świetny! Bardzo wygodny, ponieważ ma szczoteczkę, kolor też mi odpowiada, trwałość bez zarzutu... Będzie przykro jak się skończy. Aby utrwalić efekt używam bezbarwnej maskary do rzęs i brwi od Essence (swoją drogą też zabrakło jej na zdjęciu, muszę kupić nową bo obecna już na wykończeniu).

Kredki: Essence I love Rock Gloss Eye Pencil, Avon 24k Gold  Eyeliner

Mój ulubiony trick do każdego makijażu, czyli czarna lub brązowa kredka roztarta na linii rzęs od środka powieki do jej zewnętrznego kącika. W lutym i marcu oprócz czarnej Essence lubiłam jeszcze do tego celu używać brązowej kredki z Avonu z drobinkami złota. 

Cieni do powiek nie zamieszczam, ponieważ zwykle sięgam po różne, ciężko byłoby mi wybrać =)



Denko: Luty 2013


A wydawało mi się, że w lutym tak marnie mi szło zużywanie! Jednak wyszło nie najgorzej =) Uzbierała się cała reklamówka opakowań...

Maybelline One By One - Satin Black - jak do tej pory mój ulubiony tusz do rzęs! Pięknie rozdziela, pogrubia i wydłuża rzęsy, szczoteczka silikonowa, łatwa w użyciu - po prostu super. Polecam i na pewno kupię znowu, chociaż mam ochotę wypróbować nowość Maybelline, czyli The Rocket =)

Revlon Colorstay do skóry normalnej i suchej w kolorze 150 Buff - kolejny ulubieniec. Mam już zakupioną kolejną butelkę, ale zanim ją otworzę chcę zużyć podkłady, które mam otwarte. Revlon jest idealny, świetnie kryje, cały dzień wygląda świetnie, wiele można pisać - także polecam!

Gąbeczki do podkładu For Your Beauty - dobre i tanie, jeden z używanych przeze mnie obecnie podkładów sprawiał mi problemy, ale nakładanie go wilgotną gąbką problem rozwiązało. Nie umiem porównać z innymi gąbkami, bo te były moimi pierwszymi.

Carmex Moisture Plus - świetnie nawilża usta i daje kolor, w moim przypadku różowy. No i pięknie pachnie! Bardzo dobry produkt, wygodny w aplikacji. 

L'Oreal True Match korektor w kolorze 2 Vanilla - bardzo go polubiłam, kryje średnio ale z Revlonem Colorstay tworzył duet idealny =) Nie robi plam, nie wysusza skóry. Lubię!


Błyszczyk Oriflame Incredi Balm - lekki, jasnoróżowy kolor, przyjemny na ustach, ładnie pachnie, wygodna tubka. Pod koniec zrobił się trochę klejuchowaty ale można mu wybaczyć.

Maybelline Cils Demasq - płyn do demakijażu, był w zestawie z tuszem One By One, który został ulubieńcem, jednak ten płyn nie podbił mojego serca. Nie radził sobie z usuwaniem OBO, być może tusz sam w sobie trudno się zmywa, jednak oczekiwałam więcej, skoro były razem w zestawie. 

Lady Speed Stick - Aloe - używam tych dezodorantów w różnych wariantach zapachowych i wszystkie mi odpowiadają, mam już kolejny =)

Beautymint Ultra Replenishing Serum z morskim kolagenem - hmmm nie polubiliśmy się =( Być może nie był dopasowany do mojej cery, no i jak już wcześniej pisałam nie lubię bezzapachowych produktów, bo śmierdzą... Szkoda.

Prokudent - płyn do płukania ust, mini wersja zakupiona na wyjazd integracyjny. Całkiem ok, jednak ostatnio najbardziej lubię Listerine Zero.

Pasta do zębów Colgate Total - mini wersja na wyjazd. Lubię tę pastę.

Olay Total Effects - Odmładzający krem pod oczy - mój ulubieniec! Gdyby nie to, że mam kilka innych, które próbuję wykończyć już pędziłabym po kolejne opakowanie =)

Listerine Zero - płyn do płukania ust, świetny! Zdecydowanie ulubieniec, odświeża oddech, usuwa bakterie. Polecam!

Eveline Slim Extreme 3D - uwielbiam ten produkt, na jakiś czas zapomniałam o jego istnieniu ale więcej tego błędu nie popełnię. Takiego efektu rozgrzewającego nie daje żaden inny wypróbowany przeze mnie w przeszłości produkt. Zużyta wersja miała kolor czerwonego, przeźroczystego żelu. Ostatnio kupiłam kolejne, ale żel jest biały i bardziej kremowy, tuby bardzo podobne ale chyba to nie to samo?

Żel pod prysznic Vanilia i Macadamia, wersja mini na wyjazd. Zapach w butelce całkiem ok, jednak w trakcie mycia bardzo chemiczny =/ Dobrze, że to była miniatura ;)

Oriflame żel pod prysznic Discover Phuket - nie bardzo przypadł mi do gustu jego zapach, jakiś taki zbyt kwaśny. Więcej nie kupię.

Avene delikatny scrub do twarzy - polecam do cery wrażliwej, delikatny ale skuteczny. Udało mi się go kupić 25% taniej na nocy promocji w SuperPharm kilka miesięcy temu. Na co dzień za drogi...

Oriflame krem do rąk orzechy brazylijskie - lekka konsystencja, ładnie pachnie, lubię to =)

Nivea żel-krem do mycia twarzy - fajny, jednak mam jedno zastrzeżenie: pozostawia film na twarzy, co jest średnio przyjemne. Poza tym ok.

Waciki Softino - nie ma się co rozpisywać, po prostu waciki =)

Bourjois chusteczki do demakijażu - moje ulubione! Wielokrotnie zachwalane =)

AA chusteczki do higieny intymnej - szczerze mówiąc nie mam zdania. Ani mnie nie zachwyciły ani nie zawiodły. Taki średniak. Są lepsze.

Uff sporo było, idę wyrzucić torbę =D

Ulubieńcy stycznia 2013: codzienny makijaż


Powyższe produkty wykorzystywałam najczęściej w codziennym makijażu w styczniu =) 
  • Podkład: Revlon Colorstay do skóry normalnej/suchej w kolorze 150 Buff - zdecydowanie mój ulubiony podkład, odkrycie i w ogóle. Na zimę jest świetny, cały dzień wygląda wspaniale, kryje bardzo dobrze. Pierwsza butelka już wykończona, w zapasie już czeka kolejna, jednak (ponieważ mam kilka innych, otwartych podkładów) obiecałam sobie zużyć napoczęte zanim otworzę nowe opakowanie... będzie ciężko ;)
  • Korektor: L'Oreal True Match w kolorze 2 Vanilla - bardzo dobry produkt, kryje nieźle, aczkolwiek do jakichś większych problemów skórnych polecam bardziej kryjący korektor. Tego używałam głównie do zamaskowania zaczerwienionych policzków i spisywał się bardzo dobrze. 
  • Korektor: The Balm Time Balm w odcieniu Light - stosowany punktowo na wcześniej wspomniane "większe problemy skórne" ;) W tej roli sprawdził się świetnie.
  • Baza pod cienie do powiek: zapomniałam umieścić ją na zdjęciu... a używam codziennie i nie wyobrażam sobie już makijażu bez bazy pod cienie. Moja obecnie ulubiona to Cashmere Eyeshadow Base od Dax Cosmetics. 
  • Cienie do powiek: na zdjęciu umieściłam tylko dwa cienie z Inglota, których używam do rozcierania. Cienie lubię zmieniać i często używam zupełnie różnych w zależności od humoru. 
  • Kredka do oczu: Essence I <3 Rock Gloss Eye Pencil - jest świetna, mięciutka, nie ciągnie powieki przy malowaniu, świetnie się rozciera i nie maże. Ja używam jej zwykle w zewnętrznym kąciku i rozcieram =)
  • Kredka do oczu: Rimmel ScandalEyes Waterproof Kohl Kajal w kolorze 005 Nude - cielista kredka na linię wodną, prezent od Cheryl z naszej comiesięcznej wymianki. Bardzo miękka, kremowa, z trwałością jest średnio ale i tak bardzo lubię =)
  • Puder: Elf Complexion Perfection - mozaikowy puder wyrównujący koloryt, uwielbiam go, jest tani i bardzo dobrej jakości. Nie lubię zbyt matowej cery u siebie (mam suchą skórę) i ten puder nie daje tego przesadnego efektu. Jest delikatny i przez to dla mnie idealny. Kupię kolejny bez dwóch zdań jak wykończę ten =)
  • Bronzer: Oriflame Giordani Gold Bronzing Pearls w kolorze Natural Radiance - moja cera jest raczej blada, zwłaszcza zimą i te kulki pasują jak ulał, dają subtelny efekt, ja używam do konturowania twarzy. Natężenie można stopniować, u mnie już niewielka ilość ładnie modeluje twarz, bardzo polecam! 
  • Tusz do rzęs: moim styczniowym faworytem zostaje oficjalnie Maybelline One By One w wersji Satin Black. Genialna szczoteczka, genialny tusz, rzęsy jak sztuczne. Jedyna wada - dosyć ciężko się zmywa (lubi się rozmazywać po twarzy) i pod koniec żywota trochę się osypywał, ale wszystko wybaczam bo ten efekt... =) Już jestem bardzo podekscytowana najnowszą maskarą The Rocket od Maybelline, która już niebawem zawita w naszych drogeriach! =D
  • Balsam do ust: L'biotica Hydro Lip Therapy - nawilżający balsam do ust, sprawdza się świetnie jako baza pod błyszczyk czy szminkę, przyjemnie nawilża usta. Dorwałam go na promocji w SuperPharm i jestem miło zaskoczona, ma lekko słodki smak =)
  • Błyszczyk: Essence Stay With Me Longlasting Lipgloss w kolorze 01 Me & My Ice Cream - słodziutki kolor, przyjemna konsystencja, używanie go to czysta przyjemność - zdecydowanie polecam =)

Make-up haul

Here's my latest haul: I bought everything pictured above at Cocolita.pl on Monday and the package arrived on Thursday =) I needed a new bottle of my favorite foundation - Revlon Colorstay for Normal/Dry skin in the shade 150 Buff and I also went a bit crazy with the eyeshadows and brushes.... anyway I needed some new brushes and these were cheap and I know Hakuro makes good quality brushes so I purchased 4:
H61, H70, H77 and H79. 

I've been dreaming about the Nude'tude palette from The Balm ever since I saw it in some tutorials on youtube and I finally got it! As a bonus I got a discounted Maybelline Eyestudio palette in Ravishing Rose, W7 bronzer in Honolulu & Africa and as a free gift I got the cute Sleek Makeup mirror - thanks Cocolita =)

I have yet to try the shadows/bronzers but I swatched them and I'm very happy with my purchases! Yay!

Playing with make-up

It's Saturday, it's been snowing outside so I don't feel like going anywhere... so I thought why not play with some make-up! =) I like wearing heavier make-up during the weekend so I wanted to test out some products I haven't used yet. I did one eye in purple and the other one in black - I look like a crazy person but anyway I really like both results enough to share them =)

Right eye
Purple makes the green in my eyes pop so I really like purples, violets, mauves on my eyes. For this eye I used:
- Dax Cosmetics Cashmere Eyeshadow Base (my favorite)
- Catrice - Made To Stay Longlasting Cream Eyeshadow #070 Mauvie Star (I love cream shadows!)
- Essence - Wild Craft Eyeshadow #03 Mystic Lilac (it's so pigmented!)
- Inglot - Eyeshadow Matte 337 (to blend the edge)
- NYX Jumbo Eye Pencil - #608 Cottage Cheese in the inner corner
- NYX Jumbo Eye Pencil - #623A Purple Velvet on the lower lash line
- Essence - I <3 Rock Gloss Eye Pencil on the waterline
- Maybelline - One By One Satin Black mascara - my favorite lately
- Avon - Perfect Eyebrow Pencil in Blonde.

Left eye
I went all black on the left eye. I used:
- NYX Jumbo Eye Pencil - #601 Black Bean as a base (so impressed with this product, really creamy and pigmented!)
- Sleek Eyeshadow in Noir from the #601 Au Naturel palette
- Sleek Eyeshadow in Regal from the same palette (to blend the edge)
- Essence - I <3 Rock Gloss Eye Pencil on the waterline
- Maybelline - One By One Satin Black mascara
- Avon - Perfect Eyebrow Pencil in Blonde.

Thoughts? =)

Paczka od Cheryl

Zamieszczam zdjęcie wszystkich produktów, które dostałam od Cheryl =D



- Olay Complete Care Everyday Sunshine 50ml
- OPI Avojuice Hand and Body Lotion - Peach 30ml
- MeMeMe Poppy Tint for Cheeks and Lips 12ml
- Clinique High Impact Mascara 01 Black 3,5ml
- L.A. Colors Jewel Tone 13ml
- L.A. Colors Treasure Island 13ml
- L.A. Colors Metalic Purple 13ml
- No7 Violetta 70 10ml
- No7 Totally Teal 330 10ml
- Orly Be Iconic 5,3ml
- Orly Real Stylish 5,3ml
- próbki Garnier BB Cream Light x2, Maybelline The Smoother

<33333

Mini zakupy: Real Techniques & Maybelline

Wczoraj odebrałam przesyłkę z BeautyBuyz.net z zamówieniem. Odkąd oglądam siostry Pixiwoo na youtube marzę o pędzlach Real Techniques, zwłaszcza przypadł mi do gustu ten do różu (Blush Brush), więc jak tylko zobaczyłam go w sklepie od razu zamówiłam. Do koszyka wpadł mi także cień w kremie Maybelline Color Tattoo w odcieniu 05 Too Cool. Cienie te mają świetne opinie w internecie, zobaczymy jak sprawdzi się na mnie =) Jako gratis dostałam 3 próbki kremów Salmy Hayek Nuance - dziękuję!! =)

Real Techniques Blush Brush
Real Techniques Blush Brush
Maybelline Color Tattoo 05 Too Cool
Maybelline Color Tattoo 05 Too Cool
Nuance by Salma Hayek próbki


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...