HOME
LAKIERY
WISH-LISTA
CZYTAM
OGLĄDAM
CONTACT


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Essence. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Essence. Pokaż wszystkie posty

Denko: Styczeń 2014


W tym miesiącu udało mi się zużyć poniższe produkty:

- Avon - Little Red Dress (15ml) - perfumetka do torebki, lubię ten zapach;
- Avon - Only Imagine (30ml) - zapach bardzo mi przypadł do gustu, lekki i kobiecy, świetny na lato;
- Essence - Apple Cinnamon Punch - krem do rąk, pachniał bosko, koleżanki (i kolega ;)) z pracy aktywnie pomagały w zużywaniu :);
- Essence I Love Extreme - tusz do rzęs, daje bardzo ładny efekt, bardzo dobrze rozczesuje rzęsy;
- Maybelline Affinitone - korektor, używałam go pod oczy, lubiłam go;
- Ziaja - Oliwkowy płyn micelarny - do demakijażu oczu nie polecam, ponieważ szczypie i rozmazuje tusz do rzęs po twarzy zamiast go zmywać ;); więcej nie kupię;
- Bath & Body Works - Cucumber Melon - mydło w piance - te mydła są moimi ulubionymi, więc to nie było wyjątkiem, zapach świeży i przyjemny;
- Listerine Zero - płyn do płukania ust - wiadomo, ulubieniec :);
- Batiste - Tropical suchy szampon - nie wyobrażam sobie już życia bez suchych szamponów Batiste, są rewelacyjne! Zawsze mam w zapasie :)

Denko: Październik 2013


Znowu denkowy post - chyba zbyt rzadko zamieszczam nowe posty ;] W ubiegłym miesiącu zużyłam w większości produkty, które zakupiłam ponownie, z nielicznymi wyjątkami. 
Na uwagę zasługuje zdecydowanie żel pod prysznic Be Enchanted z BBW - uwielbiam ten zapach, używam obecnie codziennie żelu, balsamu oraz mgiełki :) 
Pasta wybielająca do zębów Crest - nie zauważyłam efektów, jestem rozczarowana. Żel do mycia twarzy Avon Vitale był bardzo przyjemny, ładnie pachnie, kupiłabym go ponownie. 
Cienie w kremie Essence mi wyschły, musiały być w sklepie odkręcane, bo pozostałe nie wysychają tak szybko... :( Tusz do rzęs Wibo Growing Lashes - beznadziejny. Próbowałam 2 tuszy tej firmy i utwierdziłam się w przekonaniu, że tusz za 9zł nie może być dobry. Przede wszystkim mają bardzo suchą formułę, której nie znoszę - lubię mokre tusze. I nie są bardzo czarne. I ciężko je zmyć... Więcej nie eksperymentuję, wolę zapłacić 30zł i mieć dobry tusz (np. Maybelline One By One, ulubieniec). 
Nie polecam też micela z Ziaji - szczypie w oczy. Do oczyszczania twarzy ujdzie, jednak do oczu zdecydowanie odradzam. Oliwkowy jest taki sam, też szczypie...

Denko: Sierpień i Wrzesień 2013

Uzbierałam całkiem dużo opakowań po produktach, które udało mi się wykończyć w sierpniu i wrześniu, więc najwyższa pora na denkowy post =) 


CIAŁO


- Lush Snow Fairy - żel pod prysznic z limitowanej edycji, który dostałam w jednej z wymiankowych paczek od Cheryl =) Pachnie zupełnie jak galaretki w cukrze, które kojarzą mi się z dzieciństwem - super! Szkoda, że był taki mały.

- The Body Shop - Vineyard Peach - żel pod prysznic o zapachu brzoskwini, przyjemny, ale bez rewelacji. Wolę masło do ciała o tym zapachu.

- Jessica Simpson - Fancy Love - żel pod prysznic z zestawu, oszczędzałam go jak mogłam ale wreszcie się skończył - uwielbiam ten zapach.


- Bath & Body Works - mydło w piance o zapachu Berry Sangria oraz Aloha Orchid - kupione podczas wyprzedaży za 8zł/każde - świetne, letnie zapachy, bardzo lubię mydła z BBW i mam już w zapasie kolejne =) Zaopatruję się w nie zwykle, kiedy są w promocji, ponieważ są drogie (29zł/szt.).

TWARZ


- L'Oreal Ideal Soft - płyn micelarny - dobry płyn do demakijażu, radzi sobie z usuwaniem makijażu oczu, nie podrażnia. Nadal wolę Bourjois, ale ten jest prawie równie dobry.

- L'Oreal Triple Active Vivifying Scrub - drobnoziarnisty peeling do twarzy, do każdego rodzaju cery. Fajnie pachnie, dobrze oczyszcza, kupię ponownie. 

- Ziaja Ulga - krem łagodzący na dzień - bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż, to moje drugie opakowanie. Jest tani i z czystym sumieniem go polecam.

- Annayake - żel do mycia twarzy - próbka z beauty boxa Douglasa, wymęczyłam, ale nie kupiłabym pełnego opakowania ponieważ on śmierdzi jak latryna... :X 

ZĘBY


- Listerine Zero - ulubiony płyn do płukania ust, nie jest ostry jak pozostałe płyny tej firmy. Wrócę do niego =)

- Crest 3D White - wybielający płyn do płukania ust - płyn ten pozostawia w ustach dużo piany, być może ta piana ma wybielać zęby przez dłuższy czas jednak nie jest to zbyt przyjemne uczucie. Zużyłam, ale nie kupię go więcej. 

PAZNOKCIE


- Avon - Gel Strength Base Coat - baza pod lakier z Avonu, używam już chyba trzecie opakowanie, bardzo lubię!

- Essence Nail Art - zmywacz do paznokci - całkiem dobry, jednak opakowanie jest zdecydowanie za małe.

- Cien - zmywacz do paznokci - mój ulubiony, używam litry tego produktu. Ma wygodne opakowanie z pompką (która lubi się psuć, ale wybaczam). Mam już kolejne opakowanie.

CIAŁO


- Garnier minerals - dezodorant w kulce - był w porządku, jednak nadal szukam czegoś lepszego.

- Nivea Fresh Natural - dezodorant w kulce - też dobry, jak wyżej ;)

- Avon Romantic Voyage - bardzo mi odpowiadał ten zapach, nie był nachalny. Z przyjemnością go zużyłam :) 

- Nip + Fab Coconut Latte - masło do ciała do suchej skóry. Ja używałam na moje przesuszone łydki, ładnie pachniał, dobrze nawilżał, ale masła z The Body Shop są lepsze :)

STOPY


- Oriflame Feet Up - grejfrutowy dezodorant do stóp, używałam go głównie latem, miał przyjemny zapach. 

- Avon Foot Works - spray chłodzący o zapachu wiśni, produkt, który również stosowałam latem, w gorące dni przyjemnie chłodził skórę stóp.

- Avon Foot Works - scrub o zapachu mojito, bardzo delikatny, wręcz zbyt delikatny. Najlepiej nadaje się do idealnych stóp, ponieważ z bardziej problematycznymi sobie nie poradzi... ale przyjemnie pachnie.

MAKIJAŻ


- Giordani Gold - podkład mineralny w odcieniu Ivory - dobry na upały, jednak w ciągu dnia lubi ciemnieć i przybiera trochę ziemisty odcień. Ja do niego nie wrócę.

- 17 Wild Curls - tusz do rzęs, brązowy, daje bardzo naturalny efekt. Ja głównie używałam go na dolne rzęsy.

- Maybelline One By One - Satin Black - ulubiony tusz. Póki co lepszego nie znalazłam :) 

- ELF - bezbarwny żel do brwi i rzęs - bardzo szybko się zużył. Do brwi był ok, jednak ilość produktu zdecydowanie zbyt mała. 

SUPLEMENTY


Ponieważ od kilku miesięcy mam problem z wypadającymi włosami postanowiłam trochę się wspomóc od wewnątrz i zainwestowałam w Dermo Skrzyp Forte oraz Centrum. Dermo Skrzypu więcej nie kupię, bo nie zauważyłam żadnej poprawy :( Teraz testuję Biotebal.

Największa radość, że mogę wreszcie wyrzucić te wszystkie opakowania =D

Denko: Kwiecień i Maj 2013


Spóźniłam się z kwietniowym denkiem, więc postanowiłam zrobić 2 w 1 i oto jest: zużycia z kwietnia i maja razem =) Nie jest tego znowu jakoś szczególnie dużo, ale zawsze się cieszę, jak uda mi się coś wykończyć - zwłaszcza jeśli chodzi o produkty do makijażu.

AA Ultra Odżywianie - Płyn micelarny
Szukałam jakiegoś godnego następcy mojego ukochanego micela Bourjois, ale po pierwszych zachwytach tym produktem entuzjazm opadł i... wróciłam do ulubieńca ;) Niemniej jednak jest to dobry produkt i z czystym sumieniem polecam właścicielkom suchej skóry.

AA Ultra Odżywianie - Żel do mycia twarzy
Bardzo go polubiłam, aktualnie używam drugiego opakowania tego produktu. Ładnie pachnie, nie przesusza. 

Avon - Spray zapobiegający elektryzowaniu się włosów
Przeleżal jakiś czas w mojej szafce, zapomniany. Używałam go głównie zimą, ładnie pachnie, wygładza włosy. Szkoda, że nie jest już dostępny, bo polubiłam go.

Neutrogena Norwegian Formula - balsam do ciała
Prezent pod choinkę od siostry =) Całkiem dobry, dobrze nawilża. Pachnie neutralnie. Jednak raczej nie kupię.

Bath And Body Works - żel pod prysznic Secret Wonderland
Świetnie się pieni no i ten zapach :) Nie wysusza skóry. Warty swojej ceny!

Bath And Body Works - balsam Twilight Woods
Uwielbiam balsamy z BBW, są świetne, zawierają masło shea oraz pięknie pachną! Używanie ich to czysta przyjemność, są lekkie, szybko się wchłaniają, zapach się dosyć długo utrzymuje - polecam! TW to zapach dosyć ciężki, wieczorowy, mam też mgiełkę o tym zapachu, którą bardzo lubię.

Jessica Simpson Fancy Love - balsam do ciała
Uwielbiam ten zapach, kojarzy mi się z latem i wakacjami :) Mam jeszcze drugą tubkę tego cuda =D

Nivea - dwufazowy płyn do demakijażu oczu
Nie został ulubieńcem, szybko się rozwarstwia, z usuwaniem makijażu też rewelacji nie ma... nie kupię więcej.

Avene - krem nawilżający
Używałam go zimą i byłam zadowolona. Na wiosnę/lato wolę lżejsze kremy. Produkt ok.

Avon - serum na końcówki
Bardzo lubię wszystkie rodzaje serum do włosów Avonu, to również przypadło mi do gustu, aczkolwiek chyba zostanie zdetronizowane przez Gliss Kur :X 

Maybelline - Colossal Volum' Express - tusz do rzęs
Jeśli chodzi o tusze, to Maybelline to moja ulubiona marka. Jak wcześniej wspominałam moim absolutnie #1 jest One By One, ale lubię czasem spróbować czegoś innego. Ten tusz jest dobry, ma dużą szczoteczkę, która ładnie rozczesuje rzęsy.

Maybelline - The Rocket - tusz do rzęs
Szczoteczka duża, z krótkimi silikonowymi włoskami, dosyć trudna w obsłudze. Maskara jednak bardzo dobra, ale nie przebija One By One.

Essence - Multi Action Waterproof - tusz do rzęs
Zakup ewidentnie nie trafiony =( wersja regularna bardzo mi pasowała, wodoodporna jednak ma zupełnie inną szczoteczkę, która zbija rzęsy w posklejane "kupy" ;/ Porażka. Odradzam!

17 Va Va Voom Volume - tusz do rzęs
Niestety nie jestem zadowolona, gdy otworzyłam go po raz pierwszy już formuła była bardzo sucha, ledwo co zostawało na rzęsach (a produkt był nowy w folii)... szkoda :( 

Essence Stay With Me - błyszczyk Me & My Ice Cream
Świetny, lekki, nie klejący, ładny kolor - same plusy. Polecam :)

L'Oreal Colour Riche Balm - Rose Elixir
Fajny balsam do ust, ślicznie pachnie. Do bardzo suchych ust nie koniecznie, ale ogólnie dobry produkt. Teraz testuję konkurencję od Revlon ;)

Dax Cashmere Eyeshadow Base
Nie znalazłam lepszej bazy pod cienie, a wypróbowałam już wiele. Obecnie używam opakowanie #2, kocham, wszystkim polecam :)

L'Oreal Color Appeal Platinum - cień do powiek Rosy Quartz
Muszę wyrzucić, bo jest mocno przeterminowany, ale kolor super, świetna pigmentacja i lubiłam go bardzo. 

Makijażowi ulubieńcy: Marzec 2013


Oto produkty do codziennego makijażu, po które sięgałam najczęściej w lutym i marcu. 

Podkład: Neutrogena Healthy Skin (Natural Ivory 20); Soraya Anti Ageing Make Up Sceniczny (01 Piaskowy); Maybelline Dream Fresh BB

Zawzięłam się, że nie otworzę nowego opakowania mojego ukochanego podkładu Revlon Colorstay dopóki nie wykończę kilku innych. Od wielu tygodni próbowałam dosłownie wszystkiego, aby "zmęczyć" podkład Neutrogena Healthy Skin... który ewidentnie nie polubił się z moją skórą. Próbowałam różnych kremów pod makijaż, różnych metod aplikacji i nie rozgryzłam tego produktu. Były dni, gdzie trzymał się cały dzień bez problemu, jednak częściej tworzył plamy, nierówno schodził, po prostu dostarczał mi chyba największych frustracji w dotychczasowej przygodzie z makijażem. Już miałam go wyrzucić, ale ... chyba znalazłam na niego wreszcie sposób! 

Bardzo lubię podkład Soraya Anti Aging Make Up Sceniczny, jednak jedynym minusem jest to, że najjaśniejszy odcień jest dla mnie sporo za ciemny (w lato był w sam raz). Postanowiłam pomieszać go z Neutrogeną (która sama w sobie jest bardzo jasna), nałożyłam na twarz pędzlem do podkładu Hakuro H18 i... efekt całkiem mnie zadowolił. Kolor był dobrze dobrany i nie miałam podkreślonych suchych skórek ani plam jak to było z samą Neutrogeną. Obecnie do tej mieszanki dodaję jeszcze odrobinę Maybelline Dream Fresh BB i nakładam pędzlem do podkładu Real Techniques i efekt jest super! Cieszę się, że jednak nie wywaliłam tej Neutrogeny ;) 

Puder: Oriflame Studio Artist Pressed Powder - Light

Kolejny produkt, który postanowiłam wykończyć, żeby nie wyrzucać. Jednak w odróżnieniu od podkładu nie sprawia mi on żadnych problemów. Daje lekko satynowe wykończenie, bardzo naturalne. Bardzo przyjemny produkt, w lutym i marcu mój Elf Complexion Perfection za jego sprawą poszedł w odstawkę. Tylko tymczasowo :)

Baza pod cienie: Dax Cosmetics Cashmere Eyeshadow Base

Moja ulubiona baza pod cienie, w tej kategorii nic się nie zmieniło. Ma bardzo wygodny, szeroki słoiczek, dzięki czemu łatwo się aplikuje palcem i nie włazi pod paznokcie (czego nienawidzę). To opakowanie prawie już w całości zużyłam, dzisiaj zaopatrzyłam się w kolejne =) Mój KWC. 

Rozświetlacz: The Balm Mary-Lou Manizer

Nie wyobrażam sobie już makijażu bez rozświetlacza, a w lutym i marcu najczęściej sięgałam po ten z The Balm. Kocham rozświetlacze! Mary-Lou Manizer jest bardzo napigmentowany, wystarczy dosłownie odrobinka aby nadać twarzy połysku. Bardzo polecam =)

Bronzer: Oriflame Giordani Gold Bronzing Pearls - Natural Radiance

Zabrakło go na zdjęciu, jednak u mnie w codziennym makijażu jest to niezbędny element: kuleczki brązujące dają bardzo subtelny, lecz widoczny efekt, dla mojej bladej cery są wręcz idealne, nie łatwo sobie nimi zrobić krzywdę a to także plus. Chyba długo nie sięgnę po nic innego ;)

Usta: Lip Therapy Vaseline - Creme Brulee

Lubię stosować produkty nawilżające nawet pod błyszczyk, i ostatnio najczęściej sięgam po wazelinę o smaku/zapachu Creme Brulee z paczki od Cheryl sprzed kilku miesięcy. Uwielbiam ją! =) 

Tusz do rzęs: Maybelline The Rocket

Odkąd tylko zobaczyłam reklamy tego tuszu w Internecie wiedziałam, że muszę ją wypróbować =) Maskary Maybelline należą do moich ulubionych za sprawą One By One. The Rocket ma dosyć specyficzną szczoteczkę, trzeba się z nią oswoić i nie należy do najłatwiejszych. Jednak jak się już z nią trochę popracuje (trzeba się namachać malując rzęsy, ponieważ ten tusz lubi sklejać), to efekty są super: rzęsy pogrubione, wydłużone jak wachlarze =) Bardzo lubię! 

Brwi: Avon Brow Liner & Brush - Blonde

Odkryłam ten produkt w momencie, gdy został wycofany z oferty Avonu, nie wiem, dlaczego bo jest świetny! Bardzo wygodny, ponieważ ma szczoteczkę, kolor też mi odpowiada, trwałość bez zarzutu... Będzie przykro jak się skończy. Aby utrwalić efekt używam bezbarwnej maskary do rzęs i brwi od Essence (swoją drogą też zabrakło jej na zdjęciu, muszę kupić nową bo obecna już na wykończeniu).

Kredki: Essence I love Rock Gloss Eye Pencil, Avon 24k Gold  Eyeliner

Mój ulubiony trick do każdego makijażu, czyli czarna lub brązowa kredka roztarta na linii rzęs od środka powieki do jej zewnętrznego kącika. W lutym i marcu oprócz czarnej Essence lubiłam jeszcze do tego celu używać brązowej kredki z Avonu z drobinkami złota. 

Cieni do powiek nie zamieszczam, ponieważ zwykle sięgam po różne, ciężko byłoby mi wybrać =)



Denko: Marzec 2013


Marcowe denko niestety zawiera kilka produktów, które mi się przeterminowały... i muszę je wyrzucić. 

- Avon Foot Works Foot Souffle - krem do stóp z Avonu, wygrzebany gdzieś z dna szuflady. Ma fajny, mentolowy zapach, delikatny, ale ze względu na to, że przeterminował się zaczął zostawiać na stopach biały nalot, więc muszę go wyrzucić;
- Cztery Pory Roku - Zimowy krem do rąk - bardzo fajny, pięknie pachnie, dobrze nawilża, szybko się wchłania. Używałam go w pracy i często koleżanki przychodziły do mnie posmarować sobie nim ręce =) 
- Cien Zmywacz do paznokci - ostatnio tylko tego zmywacza używam i lubię go, aczkolwiek pompki jakoś szybko mi się psują...;
- Isana - mydło w płynie o zapachu grzańca ;) kupiłam zachęcona opisem z bloga Lusterko Em i nie zawiodłam się;
- Ziaja Intima - lubię :)
- AA Ultra Odżywianie - płyn micelarny - ostatnio lubię go nawet bardziej niż Bourjois, jest bardziej wydajny, nie podrażnia;
- Bath & Body Works - mydło Cucumber Melon - uwielbiam te mydła, są bardzo wydajne i pięknie pachną, na pewno zaopatrzę się w kolejne!
- Garnier Ultra Lift - bardzo przyjemny krem z serum na dzień, zużyłam z przyjemnością jednak na razie nie planuję kupować kolejnego; 
- Ziaja krem pod oczy Kozie Mleko - dla mnie niewypał, podrażniał mi oczy, nie mogłam używać więc wyrzucam... do rąk też się nie nadawał, nie chciał się wchłaniać.
- L'biotica balsam do ust - świetny pod szminkę czy błyszczyk, przyjemnie pachnie i nawilża :)
- Me Me Me Poppy Tint - używałam kilka razy na usta, (różu w zasadzie nie używam wcale ze względu na to, że moja skóra ma skłonność do zaczerwienień i nie zamierzam ich podkreślać różem), niestety szybko mi zgluciał =( 
- Golden Rose - odżywka do paznokci All In One - ja stosowałam jako bazę, polecam =)
- Seche Vite mini - wolę pełne opakowanie, małe szybko gęstnieje...
- Vigor Complete - suplementy witaminowe uratowały mnie tej zimy od przeziębień, jestem na tak!
- Ziaja krem nawilżający 30+ (próbka) - lubię kremy Ziaji, ten mi całkiem odpowiadał, chętnie zakupię;
- Essence Multi Action - tusz do rzęs, bardzo fajny, ładnie pogrubia rzęsy i nadaje objętości, w tej chwili jednak namiętnie używam tuszów Maybelline i na razie tak zostanie ;)
- Astor flamaster do ust - bardzo dziwne uczucie malować usta flamastrem, jakoś nie mogłam się przekonać... leżał, leżał aż w końcu nadszedł czas aby się z nim rozstać. 


Zającowo - pastelowo


Dziewczyny w pracy zawsze lubią, jak maluję wzorki na paznokciach (świąteczne renifery były prawdziwym hitem) więc jak mam więcej czasu staram się coś fajnego stworzyć. Ponieważ idzie Wielkanoc bardzo chciałam namalować coś pastelowego z królikiem albo kurczakiem i wyszło jak wyżej =) 

Pomalowałam każdy paznokieć pastelowym lakierem w różnych kolorach:
- fioletowy - Revlon Colorstay "Provence"
- niebieski - Lovely #333
- żółty - Revlon "Sunshine Sparkle"
- różowy - OPI "I Theodora You"
- zielony - Revlon "Minted".

Do kropek użyłam białego lakieru Essence z limitowanki Black & White - White Out oraz sondy. Do wzorku królika użyłam tego samego białego lakieru Essence co do kropek, czarnego lakieru Essence z limitowanki Circus, Circus (oczy) a do noska i uszek różowego OPI - Sparrow Me The Drama.

Sally Hansen - Polar Bare

Dzisiaj (a właściwie od wczoraj) na paznokciach mam lakier z ostatnich zakupów internetowych Sally Hansen - Polar Bare. To mleczna biel, nie kryje w 100% i bardzo dobrze, bo dzięki temu wygląda bardzo stylowo i elegancko. Na zdjęciu 3 warstwy dodatkowo ozdobione topperem z limitowanki Essence Hugs & Kisses o wdzięcznej nazwie Dreams For Sale. Całkiem udane połączenie, na koniec zimy w sam raz! Jestem już gotowa na pastele i neony, wiosno przyjdź!

PS. Właśnie zamówiłam sobie na Allegro kolejne woski Yankee Candle i dużą świecę Fluffy Towels =D Cieszę się jak dziecko ;) A w weekend chyba znowu skoczę do Złotych... 

Yankee Candle - Pink Sands =)


Sally Hansen - Mousseline Sandwich Manicure

Zainspirowana manicurem Mani postanowiłam dzisiaj również zafundować "kanapkę" moim paznokciom =) Pod koniec tygodnia dotarło moje lakierowe zamówienie z Nocanka.pl (5 lakierów Sally Hansen) i na pierwszy ogień poszedł Mousseline.

To delikatny, mleczny beż, naprawdę pięknie wygląda na paznokciach, świeżo i elegancko. W zależności od ilości nałożonych warstw można uzyskać połowiczne lub całkowite krycie. 


Na warstwę bazy pomalowałam 2 warstwy Mousseline, następnie jedną warstwę różnokolorowego brokatu Essence - Circus Confetti i na koniec jeszcze jedną warstwę Mousseline. Całość pokryłam warstwą Seche Vite =)


Jak się podobają? =) I jeszcze mały preview moich zakupów lakierowych ;)

Od lewej: Polar Bear, Mousseline, Peachy Keen, Shell We Dance, Green Tea


Essence - Cute As Hell LE - Not Just Cute


Fotki robione na szybko dzisiaj rano, więc nie są najwyższych lotów. Ten lakier udało mi się kupić ponad rok temu (?) na Allegro w jakimś zestawie. Ponieważ zwykle lubię limitki Essence bardzo się ucieszyłam, że go zdobyłam =) W tej samej paczce był jeszcze żółty lakier z tej serii, jednak w transporcie ułamała się szyjka butelki i wylał mi się na wszystko... Różowy jako tako dało się doczyścić na szczęście, ale żółty przepadł =(

Not Just Cute to mleczny róż, na zdjęciach 3 warstwy. Kryje już przy dwóch, jednak dodałam trzecią dla wyrównania, bo trochę mi smużył. Na wierzchu mój ulubiony Seche Vite oraz na jednym paznokciu naklejki z LE Crystalliced. 



Essence - Vintage District LE

Wczoraj udało mi się zajrzeć do drogerii Hebe i kupić 3 produkty z nowej edycji limitowanej Essence o wdzięcznej nazwie Vintage District. Do koszyka wpadł lakier, cień do powiek i zestaw ozdób do paznokci.

Lakier 04 Get Arty to asfaltowa szarość z różowym/złotym (?) shimmerem, w sztucznym świetle w drogerii ładnie się mienił, jednak na paznokciach kolor jest dość ciemny, shimmer jest prawie niezauważalny a szkoda =( Trochę jestem nim rozczarowana. Do pełnego krycia wystarczą dwie warstwy, łatwo się nim maluje. 


Z trzech dostępnych cieni do powiek wybrałam też szaraka - 03 Get Arty. To stalowa szarość z mozaiką pomarańczu, czerwieni i granatu, które jednak nie są widoczne przy nakładaniu. Zapewne są tylko w warstwie wierzchniej i zetrą się po kilku użyciach. 


A na deser jest jeszcze uroczy zestaw ozdób do paznokci, który wydaje się najładniejszym z całej trójki 01 Something G-old - Something New.


Ogólnie ta limitka jest raczej meh, kupiłyście coś z niej? =)

Ulubieńcy stycznia 2013: codzienny makijaż


Powyższe produkty wykorzystywałam najczęściej w codziennym makijażu w styczniu =) 
  • Podkład: Revlon Colorstay do skóry normalnej/suchej w kolorze 150 Buff - zdecydowanie mój ulubiony podkład, odkrycie i w ogóle. Na zimę jest świetny, cały dzień wygląda wspaniale, kryje bardzo dobrze. Pierwsza butelka już wykończona, w zapasie już czeka kolejna, jednak (ponieważ mam kilka innych, otwartych podkładów) obiecałam sobie zużyć napoczęte zanim otworzę nowe opakowanie... będzie ciężko ;)
  • Korektor: L'Oreal True Match w kolorze 2 Vanilla - bardzo dobry produkt, kryje nieźle, aczkolwiek do jakichś większych problemów skórnych polecam bardziej kryjący korektor. Tego używałam głównie do zamaskowania zaczerwienionych policzków i spisywał się bardzo dobrze. 
  • Korektor: The Balm Time Balm w odcieniu Light - stosowany punktowo na wcześniej wspomniane "większe problemy skórne" ;) W tej roli sprawdził się świetnie.
  • Baza pod cienie do powiek: zapomniałam umieścić ją na zdjęciu... a używam codziennie i nie wyobrażam sobie już makijażu bez bazy pod cienie. Moja obecnie ulubiona to Cashmere Eyeshadow Base od Dax Cosmetics. 
  • Cienie do powiek: na zdjęciu umieściłam tylko dwa cienie z Inglota, których używam do rozcierania. Cienie lubię zmieniać i często używam zupełnie różnych w zależności od humoru. 
  • Kredka do oczu: Essence I <3 Rock Gloss Eye Pencil - jest świetna, mięciutka, nie ciągnie powieki przy malowaniu, świetnie się rozciera i nie maże. Ja używam jej zwykle w zewnętrznym kąciku i rozcieram =)
  • Kredka do oczu: Rimmel ScandalEyes Waterproof Kohl Kajal w kolorze 005 Nude - cielista kredka na linię wodną, prezent od Cheryl z naszej comiesięcznej wymianki. Bardzo miękka, kremowa, z trwałością jest średnio ale i tak bardzo lubię =)
  • Puder: Elf Complexion Perfection - mozaikowy puder wyrównujący koloryt, uwielbiam go, jest tani i bardzo dobrej jakości. Nie lubię zbyt matowej cery u siebie (mam suchą skórę) i ten puder nie daje tego przesadnego efektu. Jest delikatny i przez to dla mnie idealny. Kupię kolejny bez dwóch zdań jak wykończę ten =)
  • Bronzer: Oriflame Giordani Gold Bronzing Pearls w kolorze Natural Radiance - moja cera jest raczej blada, zwłaszcza zimą i te kulki pasują jak ulał, dają subtelny efekt, ja używam do konturowania twarzy. Natężenie można stopniować, u mnie już niewielka ilość ładnie modeluje twarz, bardzo polecam! 
  • Tusz do rzęs: moim styczniowym faworytem zostaje oficjalnie Maybelline One By One w wersji Satin Black. Genialna szczoteczka, genialny tusz, rzęsy jak sztuczne. Jedyna wada - dosyć ciężko się zmywa (lubi się rozmazywać po twarzy) i pod koniec żywota trochę się osypywał, ale wszystko wybaczam bo ten efekt... =) Już jestem bardzo podekscytowana najnowszą maskarą The Rocket od Maybelline, która już niebawem zawita w naszych drogeriach! =D
  • Balsam do ust: L'biotica Hydro Lip Therapy - nawilżający balsam do ust, sprawdza się świetnie jako baza pod błyszczyk czy szminkę, przyjemnie nawilża usta. Dorwałam go na promocji w SuperPharm i jestem miło zaskoczona, ma lekko słodki smak =)
  • Błyszczyk: Essence Stay With Me Longlasting Lipgloss w kolorze 01 Me & My Ice Cream - słodziutki kolor, przyjemna konsystencja, używanie go to czysta przyjemność - zdecydowanie polecam =)

Denko: Grudzień 2012/Styczeń 2013

Jestem z siebie nawet dumna, całkiem konkretne to denko... aczkolwiek nie wszystkie z powyższych produktów udało mi się zużyć - niektóre się niestety przeterminowały ;( Kolejny dowód na to, że mam za dużo wszystkiego.

Część produktów wykończyłam jeszcze w grudniu, poprzednie denko robiłam przed Świętami, ponieważ chciałam się pozbyć pustych opakowań.


- Avon Senses - Serenity - żel pod prysznic, przyjemny, świeży zapach, bardzo doceniam takie, szczególnie o poranku ;)

- Bath & Body Works - Twilight Woods - żel pod prysznic o cięższym zapachu, jestem wielką fanką B&BW, polecam jeśli macie okazję wypróbować;

- Oriflame Feet Up - Cosy Moments Warming Cinnamon - krem do stóp, konsystencja raczej rzadka, za to zapach piękny :) Dobry dla osób, które nie mają szczególnych problemów ze stopami, do codziennego nawilżenia wystarczy. Aczkolwiek jeśli Wasze stopy potrzebują czegoś silniejszego, to polecam sięgnąć po inny produkt, bardziej "konkretny";

- OPI Avojuice - Peach Hand & Body Lotion - bardzo fajna emulsja nawilżająca do rąk i ciała od OPI, ja stosowałam tylko do rąk ze względu na rozmiar opakowania ;) Zapach brzoskwini bardzo mocny, jeśli nie przepadacie za mocnymi zapachami to odradzam. Mi pasował :)

- Oriflame - Nature Secrets Body Cream Wheat & Coconut - bardzo lubię kosmetyki do ciała o zapachu kokosu i ten nie jest wyjątkiem, połączenie z owsem ciekawe. Konsystencja przypomina masło, produkt jest niesamowicie wydajny, dlatego też nie dałam rady w całości go zużyć przed upływem terminu ważności :(

- Ziaja - lekki krem oliwkowy - przeliczyłam się z wielkością opakowania, podzielił los poprzednika. Krem świetny, tani, wydajny, moja skóra bardzo go lubi. Następnym razem jeśli się skuszę to na pewno kupię mniejszą wersję - tak czy siak polecam. No i ten oliwkowy zapach <3


- Cece Med Sweden - odżywka do włosów z jedwabiem - kocham! Moje włosy po tej odżywce zawsze są miękkie i błyszczące. Produkt bardzo wydajny. Polecam :)
- Gliss Kur - szampon do włosów farbowanych - bardzo mi odpowiadał, super zapach. Zapewne jeszcze wrócę do niego :)
- Bath & Body Works - Antibacterial Gentle Foaming Liquid Soap - Fresh Market Apple oraz Twilight Woods - kocham te antybakteryjne mydła, ślicznie pachną, są bardzo wydajne. Kupię kolejne :)
- Bourjois - płyn micelarny - wielokrotnie go wychwalałam, mój #1 do demakijażu;
- Colgate Plax - płyn do płukania ust - całkiem ok, aczkolwiek wolę Listerine ;)


- Bourjois - chusteczki do demakijażu - już mam kolejne opakowanie, są świetne :)

- Cien - zmywacz do paznokci - mój ulubiony, to już kolejna butelka. Od dłuższego czasu nie używam żadnego innego;
- Beautymint - Resurfacing Treatment with Retinol - nie jestem nim zachwycona, nie zauważyłam jakiegoś zbawiennego działania tego produktu na moją skórę, ponadto nie lubię kosmetyków bezzapachowych (bo śmierdzą);
- Avon - Ideal Shade - Fair - puder w kamieniu z Avonu, przyzwoity, bardzo długo go używałam, zostały jakieś resztki, które już nie nadają się do użytku. Mogę z czystym sumieniem polecić :)
- Sally Hansen - Insta-Dri - wysuszacz do lakieru, moja kolejna butelka. Lubię, aczkolwiek egzemplarz, którego obecnie używam namiętnie bąbluje i nie chce współpracować... w zapasie mam już Seche Vite ;)
- Essence - Gel Look Top Coat - szału nie ma, Seche Vite daje lepszy połysk ;)
- Oriflame - Giordani Gold - odżywka do rzęs do nocnego stosowania - szczerze mówiąc efektu nie zauważyłam. Moje rzęsy co prawda jakby urosły, ale przypisuję to działaniu innego produktu (L'Biotica odżywka do rzęs);
- Essence - błyszczyk nudziak, niestety starły się wszystkie napisy więc nie wiem, jaki to było kolor... w każdym razie super lekka formuła, delikatny kolor, nie klejący - ideał :) Zużyty do ostatniej kropelki;
- Oriflame - Wonder Lash Eye Enhancer Mascara - maskara w kolorze fioletowym. Tak, jak klasyczny Wonder Lash uwielbiam tak ten nie robi nic, nawet dobrze go na rzęsach nie widać :/ Odradzam. 

A jak Wasze denka? :)

Playing with make-up

It's Saturday, it's been snowing outside so I don't feel like going anywhere... so I thought why not play with some make-up! =) I like wearing heavier make-up during the weekend so I wanted to test out some products I haven't used yet. I did one eye in purple and the other one in black - I look like a crazy person but anyway I really like both results enough to share them =)

Right eye
Purple makes the green in my eyes pop so I really like purples, violets, mauves on my eyes. For this eye I used:
- Dax Cosmetics Cashmere Eyeshadow Base (my favorite)
- Catrice - Made To Stay Longlasting Cream Eyeshadow #070 Mauvie Star (I love cream shadows!)
- Essence - Wild Craft Eyeshadow #03 Mystic Lilac (it's so pigmented!)
- Inglot - Eyeshadow Matte 337 (to blend the edge)
- NYX Jumbo Eye Pencil - #608 Cottage Cheese in the inner corner
- NYX Jumbo Eye Pencil - #623A Purple Velvet on the lower lash line
- Essence - I <3 Rock Gloss Eye Pencil on the waterline
- Maybelline - One By One Satin Black mascara - my favorite lately
- Avon - Perfect Eyebrow Pencil in Blonde.

Left eye
I went all black on the left eye. I used:
- NYX Jumbo Eye Pencil - #601 Black Bean as a base (so impressed with this product, really creamy and pigmented!)
- Sleek Eyeshadow in Noir from the #601 Au Naturel palette
- Sleek Eyeshadow in Regal from the same palette (to blend the edge)
- Essence - I <3 Rock Gloss Eye Pencil on the waterline
- Maybelline - One By One Satin Black mascara
- Avon - Perfect Eyebrow Pencil in Blonde.

Thoughts? =)

Haul: NYX, Essence, Catrice

I've done some shopping during the Holiday season and just now have time to share some of the things I got recently.

First store I visited after Christmas was newly opened NYX salon in Blue City in Warsaw. I got some of the products I wanted to try:
- blush in Taupe (for contouring)
- mega shine lip gloss in Perfect and Beige
- sheer gloss in Barely There (got it for free at check out - cool!)
- jumbo eye pencil in Black Bean and Yogurt. 

I did use the Yogurt one already and love it, I'm sure I'm gonna get more colors, those pencils are amazing.

Essence Multi Action mascara was my favorite until I discovered Maybelline's One By One which is my current fave! Anyway I decided to get a waterproof version of Multi Action to use on my lower lashes. I use regular Multi Action (pink one) now and it smudges lightly throughout the day so I'm gonna give this a try! 

I also went to Natura drugstore yesterday to find the Essence Peel Off Base Coat which should be perfect for glitter polishes - as everyone knows it's a pain to remove glitter polish so this should make it so much easier! Can't wait to try it. Also picked up 2 cuticle removers. 

The last thing I got are 2 eyeshadows by Catrice - Pure Chrome. The one I really liked was sold out (sadly) but I decided to get those 2 instead and they look great, I can't wait to wear them! =)


Teddy Bear nails

My friends love it when I wear some nice nail art designs so I try to do something every now and then when I have time and energy to work on something more time consuming. So I went for a teddy bear design this time, it's adorable and it came out pretty cool!

I used shades of brown on my other nails. I recently got Revlon Colorstay nail polish in Bare Bones and I love it! I used it as a base for my bear. Also used OPI - San Tan-Tonio, Sally Hansen - White On White and Essence - My Sparkling Acrobat black part for the teddy.

For my other fingers I used a Golden Rose brown polish, Essie - Lady Godiva and Essence - My Sparkling Acrobat gold glitter part.



Reindeer nails


Christmas is coming so I was inspired to work on some nail design for the season! I ended up with reindeer nails, so cute! I used:
- Sally Hansen Crinoline as base
- OPI San Tan-tonio for the reindeer head
- Essence Spicy for the antlers
- Essence black polish for nose and eyes
- Sally Hansen Simply White for eyes
- China Glaze Phat Santa for Rudolph's nose

I'm very happy with the end result, they're cute!


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...