HOME
LAKIERY
WISH-LISTA
CZYTAM
OGLĄDAM
CONTACT


Zającowo - pastelowo


Dziewczyny w pracy zawsze lubią, jak maluję wzorki na paznokciach (świąteczne renifery były prawdziwym hitem) więc jak mam więcej czasu staram się coś fajnego stworzyć. Ponieważ idzie Wielkanoc bardzo chciałam namalować coś pastelowego z królikiem albo kurczakiem i wyszło jak wyżej =) 

Pomalowałam każdy paznokieć pastelowym lakierem w różnych kolorach:
- fioletowy - Revlon Colorstay "Provence"
- niebieski - Lovely #333
- żółty - Revlon "Sunshine Sparkle"
- różowy - OPI "I Theodora You"
- zielony - Revlon "Minted".

Do kropek użyłam białego lakieru Essence z limitowanki Black & White - White Out oraz sondy. Do wzorku królika użyłam tego samego białego lakieru Essence co do kropek, czarnego lakieru Essence z limitowanki Circus, Circus (oczy) a do noska i uszek różowego OPI - Sparrow Me The Drama.

Barry M - Ridley Road (Textured)


Wiedziałam, że muszę mieć ten lakier odkąd pierwszy raz zobaczyłam swatche w internecie! Jest to drugi posiadany przeze mnie lakier z teksturą marki Barry M - piękna mięta, w sam raz na wiosnę (gdzie ona jest btw?). Na zdjęciach dwie warstwy na bazie bez topa. 

Maluje się nim bardzo łatwo, chropowata teksturka uwidacznia się w miarę schnięcia lakieru - super efekt =) Moje lakiery zakupione zostały w sklepie internetowym MintiShop.pl =)


Jak Wam się podoba taki efekt? =)

Miało być o paznokciach, a będzie o... YC

Tak, znowu zaszalałam ze świecami Yankee Candle =) Głównie kupuję je wtedy, gdy są promocje (buy one get one 50% off itp.), a że akurat w weekend trwa promocja z Fleszem (-20%) to żal mi było nie skorzystać. Od jakiegoś czasu planowałam zakup świecy Chocolate Bunnies, i po nią w sumie się wybrałam ale przy okazji wpadła mi jeszcze średnia świeca Mango Peach Salsa (w zapachu zakochała się moja mama) oraz 5 wosków: Mango Peach Salsa, Vanilla Satin, Nature's Paintbrush, Macintosh Spice oraz Black Cherry.


Za wszystko zapłaciłam niewiele ponad 150zł, więc było warto =) Miłej niedzieli!

Dzisiejsze zdobycze: OPI Euro Centrale


Dzisiaj w Douglasie wreszcie doczekałam się kolekcji Euro Centrale OPI i wpadły mi do koszyczka dwa lakiery: Polka.com oraz Suzi's Hungary Again =) Już nie mogę doczekać się aż wypróbuję =)

Moja kolekcja Yankee Candle


Moja przygoda ze świecami Yankee Candle zaczęła się stosunkowo niedawno i raczej przypadkiem: wracając któregoś lutowego dnia z Bath & Body Works w Złotych Tarasach natknęłam się na wyspę YC... no i przepadłam =) 

Moją pierwszą świecą była mała Pink Sands, wzięłam tego dnia również kominek oraz kilka wosków zapachowych. Na obecną chwilę moja kolekcja YC liczy 6 dużych słojów, 2 duże tumblery, 2 średnie słoje, 2 małe słoje oraz 25 wosków i 1 sampler. 

Duże słoje: Fluffy Towels, Bahama Breeze, Soft Blanket
Duże słoje: Bunny Cake, Vanilla Lime
Duże tumblery: Vanilla Lime, Blissful Autumn
Średnie słoje: River Valley, Paradise Spice
Małe słoje: Pink Sands, Warm Spice
Duży słój: Vanilla Cupcake

Woski zapachowe (od góry od lewej):
Baby Powder, Camomile Tea, Strawberry Buttercream, Wedding Day, Loves Me Loves Me Not, Soft Blanket, Beach Wood;
Paradise Spice, Waikiki Melon, Fruit Fusion, Mandarin Cranberry, Red Velvet, Sweet Strawberry, Fresh Cut Roses;
Pink Dragon Fruit, Home Sweet Home, Lemon Lavender, Lilac Blossoms, A Child's Wish, Garden Hideaway, Beach Walk;
River Valley, Turquoise Sky x2, Black Coconut, Midsummers Night, Clean Cotton.

Woski lubię do wypróbowania zapachu, ale nie jestem w stanie zrezygnować ze świec, to one dają mi najwięcej radości. Ponadto od momentu zakupu dwóch pokrywek illuma-lid oraz klosza nie mam problemów z równomiernym paleniem się świec.

Zainwestowałam także w nożyczki do przycinania knota =) Jak szaleć to szaleć.


Na mojej "chcę-to-liście" figuruje jeszcze kilka świec, m.in. Chocolate Bunnies, Macintosh Spice, Sandalwood Vanilla i inne...

Lubicie Yankee Candle? =) W ten weekend z kuponem Flesz 20% zniżki w sklepach stacjonarnych, ja się chyba jutro wybiorę po Chocolate Bunnies =)

Barry M - Kingsland Road (Textured)

Marzyłam o tym lakierze odkąd pierwszy raz zobaczyłam go w Internecie - pochodzi z nowej serii lakierów z teksturą Barry M. Chropowaty i matowy, seria składa się z czterech pastelowych kolorów. Ja wybrałam jasny róż - Kingsland Road oraz miętę - Ridley Road. 

Jako pierwszy noszę róż i jest niesamowity! Na zdjęciu dwie warstwy. Już uwielbiam ten efekt =) Lakiery kupić można na mintishop.pl - ja polecam!

L.A. Colors - Frill

L.A. Colors - Frill
Dzisiaj tylko post "na szybko" - lakier marki L.A. Colors w kolorze Frill znalazłam w comiesięcznej paczuszce od Cheryl - jest to neonowy róż! Aplikacja jest zupełnie bezproblemowa, nie robi smug, równomiernie się rozprowadza - same zalety =) Będzie to chyba mój ulubiony neon tego lata. Na pewno go jeszcze pokażę w lepszych fotkach jak zapuszczę trochę pazury.


Bath & Body Works: promocja facebookowa + Yankee Candle

Wybrałam się dzisiaj do Złotych Tarasów, zachęcona informacją o promocji w Bath & Body Works, o której przeczytałam na facebooku. Promocja polegała na tym, że przy zakupie trzech produktów z nowej serii Escape Collection 2013 można było GRATIS wybrać sobie trzy produkty z linii Signature (w tej samej cenie lub tańsze). No genialna oferta! Normalnie produkty te kosztują całkiem sporo, bo 39zł za żel pod prysznic lub balsam do ciała i 49zł za mgiełkę, więc otrzymałam produkty warte ponad 100zł zupełnie za darmo. Rewelacja =)


Z Escape Collection 2013 wybrałam żel pod prysznic Aruba Coconut oraz mgiełkę i balsam Bali Mango. Chciałam żel pod prysznic Bali Mango, ale już był wyprzedany. Pachnie pięknie! Dostępny był jeszcze trzeci zapach, jagodowy, ale te dwa bardziej mi przypadły do gustu.


Jako gratisy wybrałam żel pod prysznic Be Enchanted (mam już mgiełkę o tym zapachu, uwielbiam!) oraz Warm Vanilla Sugar (dla przyjaciółki, która uwielbia waniliowy zapach). Wzięłam też mgiełkę Cashmere Glow. I nie zapłaciłam ani grosza za te cuda =)

Na deser poszłam jeszcze do stoiska Yankee Candle w Złotych z zamiarem kupna przykrywki do moich dużych świec (kolekcja się powiększa!), ale nie było. W zamian wybrałam sobie podstawkę i duży klosz, moja świeca Vanilla Lime prezentuje się w tym "ubranku" naprawdę bosko a poza tym równo się pali! Polecam =) Skusiłam się też na dużą świecę Vanilla Cupcake w pięknym, żółtym kolorze ;)


Pieniądz wydany, można spać spokojnie. Kiedy wreszcie przyjdzie ta wiosna???

China Glaze - For Audrey

Nie skłamię, jeśli powiem, że For Audrey jest jednym z najbardziej znanych i lubianych kolorów lakierów China Glaze. Można go określić jako kremowy turkus =) U mnie jakoś niedoceniany, miałam go może na paznokciach dwa razy ale chyba czas to zmienić. Przez pogodę za oknem i zimę, która nie chce odejść mam ogromną ochotę na konkretne kolory na paznokciach i ten wydał się w sam raz! 

Na zdjęciach dwie warstwy oraz Seche Vite, lakier nie bąbluje, mój jest już trochę gęsty bo był nieużywany, ale mimo to równomiernie się rozprowadzał, pierwsza warstwa trochę smuży ale druga wszystko ładnie wyrównała. Lakier ma cienki pędzelek. Polecam na wiosnę i lato =)



TopShop Nails - Celestial

Jest to jeden z moich ulubionych niebieskich lakierów: Celestial jest intensywny, maluje się nim bezproblemowo, ma wygodny pędzelek - same zalety! Na pierwsze dni wiosny jest idealny, pozytywny i optymistyczny. Na zdjęciach dwie warstwy i top. 
Mój przyleciał do mnie od Cheryl , jest naprawdę świetny! =)


Denko: Luty 2013


A wydawało mi się, że w lutym tak marnie mi szło zużywanie! Jednak wyszło nie najgorzej =) Uzbierała się cała reklamówka opakowań...

Maybelline One By One - Satin Black - jak do tej pory mój ulubiony tusz do rzęs! Pięknie rozdziela, pogrubia i wydłuża rzęsy, szczoteczka silikonowa, łatwa w użyciu - po prostu super. Polecam i na pewno kupię znowu, chociaż mam ochotę wypróbować nowość Maybelline, czyli The Rocket =)

Revlon Colorstay do skóry normalnej i suchej w kolorze 150 Buff - kolejny ulubieniec. Mam już zakupioną kolejną butelkę, ale zanim ją otworzę chcę zużyć podkłady, które mam otwarte. Revlon jest idealny, świetnie kryje, cały dzień wygląda świetnie, wiele można pisać - także polecam!

Gąbeczki do podkładu For Your Beauty - dobre i tanie, jeden z używanych przeze mnie obecnie podkładów sprawiał mi problemy, ale nakładanie go wilgotną gąbką problem rozwiązało. Nie umiem porównać z innymi gąbkami, bo te były moimi pierwszymi.

Carmex Moisture Plus - świetnie nawilża usta i daje kolor, w moim przypadku różowy. No i pięknie pachnie! Bardzo dobry produkt, wygodny w aplikacji. 

L'Oreal True Match korektor w kolorze 2 Vanilla - bardzo go polubiłam, kryje średnio ale z Revlonem Colorstay tworzył duet idealny =) Nie robi plam, nie wysusza skóry. Lubię!


Błyszczyk Oriflame Incredi Balm - lekki, jasnoróżowy kolor, przyjemny na ustach, ładnie pachnie, wygodna tubka. Pod koniec zrobił się trochę klejuchowaty ale można mu wybaczyć.

Maybelline Cils Demasq - płyn do demakijażu, był w zestawie z tuszem One By One, który został ulubieńcem, jednak ten płyn nie podbił mojego serca. Nie radził sobie z usuwaniem OBO, być może tusz sam w sobie trudno się zmywa, jednak oczekiwałam więcej, skoro były razem w zestawie. 

Lady Speed Stick - Aloe - używam tych dezodorantów w różnych wariantach zapachowych i wszystkie mi odpowiadają, mam już kolejny =)

Beautymint Ultra Replenishing Serum z morskim kolagenem - hmmm nie polubiliśmy się =( Być może nie był dopasowany do mojej cery, no i jak już wcześniej pisałam nie lubię bezzapachowych produktów, bo śmierdzą... Szkoda.

Prokudent - płyn do płukania ust, mini wersja zakupiona na wyjazd integracyjny. Całkiem ok, jednak ostatnio najbardziej lubię Listerine Zero.

Pasta do zębów Colgate Total - mini wersja na wyjazd. Lubię tę pastę.

Olay Total Effects - Odmładzający krem pod oczy - mój ulubieniec! Gdyby nie to, że mam kilka innych, które próbuję wykończyć już pędziłabym po kolejne opakowanie =)

Listerine Zero - płyn do płukania ust, świetny! Zdecydowanie ulubieniec, odświeża oddech, usuwa bakterie. Polecam!

Eveline Slim Extreme 3D - uwielbiam ten produkt, na jakiś czas zapomniałam o jego istnieniu ale więcej tego błędu nie popełnię. Takiego efektu rozgrzewającego nie daje żaden inny wypróbowany przeze mnie w przeszłości produkt. Zużyta wersja miała kolor czerwonego, przeźroczystego żelu. Ostatnio kupiłam kolejne, ale żel jest biały i bardziej kremowy, tuby bardzo podobne ale chyba to nie to samo?

Żel pod prysznic Vanilia i Macadamia, wersja mini na wyjazd. Zapach w butelce całkiem ok, jednak w trakcie mycia bardzo chemiczny =/ Dobrze, że to była miniatura ;)

Oriflame żel pod prysznic Discover Phuket - nie bardzo przypadł mi do gustu jego zapach, jakiś taki zbyt kwaśny. Więcej nie kupię.

Avene delikatny scrub do twarzy - polecam do cery wrażliwej, delikatny ale skuteczny. Udało mi się go kupić 25% taniej na nocy promocji w SuperPharm kilka miesięcy temu. Na co dzień za drogi...

Oriflame krem do rąk orzechy brazylijskie - lekka konsystencja, ładnie pachnie, lubię to =)

Nivea żel-krem do mycia twarzy - fajny, jednak mam jedno zastrzeżenie: pozostawia film na twarzy, co jest średnio przyjemne. Poza tym ok.

Waciki Softino - nie ma się co rozpisywać, po prostu waciki =)

Bourjois chusteczki do demakijażu - moje ulubione! Wielokrotnie zachwalane =)

AA chusteczki do higieny intymnej - szczerze mówiąc nie mam zdania. Ani mnie nie zachwyciły ani nie zawiodły. Taki średniak. Są lepsze.

Uff sporo było, idę wyrzucić torbę =D

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...